Ada i Radek – plener [zwiastun]

Niedzielne popołudnie nieoczekiwanie spędziłem w ten sposób jak bardzo lubię – z aparatem Nikon w ręce. Zadzwonił Marcin Kowalczyk i … po godzinie siedziałem z nim w aucie mknąc na plener przesympatycznej pary – Ady i Radka. Zapowiadało się okrutnie gorące popołudnie i … w istocie takie było, lecz nasza para nie zważając na trudy dzielnie znosiła niesamowite wprost pomysły Marcina 😉  Oj działo się, działo… reszta niebawem.